poniedziałek, 19 stycznia 2015

Od Pioruna CD. Aquatta

- Ty też niczemu sobie - uśmięchnąłem sie do klaczy.
- Dzięki.
- To co wchodzisz?
- Jasne, że tak! Po to tu przyszliśmy!
- No to chodź - zaczęliśmy wchodzić było ślisko więc postanowiłem, że Aquatta będzie iść pierwsza. Nagle Aquatta zaczęła spadać i akurat spadła na mnie. Głupia sytuacja.
- Ojejku przepraszam - powiedziała.
Nastała cisza, a my tak leżeliśmy na śniegu.
- Yyy, Aquatta?
- Co?
- Bo, bo ja nie wiem jak ci to powiedzieć - podniosłem się i zaprowadziłem klacz nad most. Tym razem nie spadliśmy.
- Co? Dokończ, to co chciałeś powiedzieć - powiedziała Aquatta.
- No...bo... ty... podobasz mi się, nie podszedłbym do ciebie gdyby nie twoja nie ziemska uroda. Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia.

<Aquatta? Co ty na to?>

czwartek, 15 stycznia 2015

Od Aquatty CD. Piorun

Zatkało mnie. Widok był cudowny.
- Pięknie - szepnęłam.
- Mówiłem.
Nagle księżyc wyłonił się całkiem zza chmur. Podeszłam do konia.
- Czemu patrzysz na mnie nie na księżyc? - zapytał.
- B-bo ty jesteś... no... słodszy i... piękniejszy...od... księżyca - wydukałam.
<Piorun?>

wtorek, 13 stycznia 2015

Od Pioruna do Aquatty

Szedłem przez Park o nazwie ,,Magiczne miejsca". Naprawdę były magiczne, najpierw szedłem przez ,,Most zakochanych".
Następnie powędrowałem na plac ,,Choinka", nazwany był tak, ponieważ rosła tam piękne, świąteczne drzewo. Nagle zobaczyłem jakąś klacz i postanowiłem podejść.
- Hej. Jestem Piorun a ty?
- Ja się nazywam Aguatta.
- Ładnie - uśmiechnąłem się do klaczy, a ona odwzajemniła uśmiech.
- Taka piękna klacz nie powinna stać sama - powiedziałem.
- Eee... tam gadasz głupoty.
- Ja?
- Nie ja.
- Nie mówię głupot, mówię to co myślę - powiedziałem, a po chwili dodałem. - Może chciałabyś ze mną pospacerować?
- No... może być fajnie. Gdzie idziemy?
- Na pewien piękny most.
- Okej, prowadź.
Szliśmy nie długo mijając dużo zaśnieżonych drzew, aż ukazał tam się ten widok:

<Aguatta? Podoba ci się?>

Od Mitril CD. Ecliste

- Alfą tu jest Kassineri. Jak chcesz to cię do niej zaprowadzę – uśmiechnęłam się lekko. Klacz wydawała się miła.
- Byłabym wdzięczna – odwzajemniła uśmiech. – Chciałabym dołączyć do jakiegoś stada…
- Jasne, spoko. Chodź za mną. Sądzę, że Kas jest gdzieś niedaleko.
Po drodze gawędziłyśmy przyjaźnie. Śnieg lekko sypał, na ziemi tworzyła się cienka warstwa białego puchu, która skrzypiała lekko pod kopytami. Z niektórych gałęzi drzew zwieszały się lodowe sople słabo migocząc w bladym, zimowym słońcu.
- Długo tu jesteś? – spytała Ecliste.
- Nie – odparłam. – Dopiero co dołączyłam. Zdążyłam poznać tylko ciebie.
- Rozumiem. Myślisz, że Alfa jest gdzieś niedaleko?
- Hm… może… o zobacz tam jest! – wskazałam na klacz jednorożca stojącą niedaleko. Kas wygrzebywała spod trawy źdźbła pożółkłej trawy. Gdy usłyszała kroki podniosła łeb.

<Ecliste? Kas?>

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Od Ecliste

Szłam wąską dróżką przez las. Moje kopyta zostawiały ślady na ziemi. Prószył śnieg, ale na szczęście byłam osłonięta drzewami. Ale mimo to kilka śnieżynek co jakiś czas lądowało na moich chrapach.
- Aaaaaa psik! - kichałam co jakiś czas.
Nie wiedziałam, dokąd idę. Chciałam kogoś poznać... W końcu słyszałam, że mrąży tu jakieś stado i chciałam spotkać może jakiegoś konia. W tym momencie przed sobą zauważyłam jasną klacz.
- Jestem Ecliste...
- Ja Mitril.
- Czy ty jesteś z tutejszego stada?
- Tak, ale pojawiłam się tu niedawno.
- Ja właśnie szukałam kogoś, z kim można by było porozmawiać - uśmiechnęłam się.

<Mitril?>

niedziela, 11 stycznia 2015

Profil Ecliste

Imię konia: Ecliste (czyt. Eklist)
Pseudonim: Ecci (Ekki), czasem Listy (Listi)
Rasa: Koń andaluzyjski
Maść: Ciemno-kasztanowata z plamkami
Gatunek: Unipeg
Płeć: Klacz
Wiek: 2,5 roku
Rodzina: Miała kochającą matkę Vanessę, ale nie wie, gdzie jest teraz. Ojciec to Christoph, poszedł na rzeź...
Partner: Nie wierzy w miłość. Może dlatego, że nigdy jej nie doświadczyła?
Żywioł: Ziemia
Moc: Oczywiście umie latać, po za tym może sprawić, że rośliny rosną w zadziwiającym tempie. W parę sekund.
Stanowisko: Tropiciel
Hierarchia: Omega
Wygląd: Ecliste to klacz o niesamowitej urodzie. Wielu ogierom się podobała, ale... Nie potrafiła odwzajemnić uczucia. W jej ogon i grzywę wplątane są piękne, różowawe kwiaty, które jakoś nigdy nie gniją. Jej sierść jest raczej ciemnobrązowa, ale ma dużo jaśniejszych plamek. Oczy Ecci są brązowe, przenikliwe, a jej nogi i kopyta są zgrabne i raczej silne. Listy ma srebrny róg i ciemnobrązowe, duże skrzydła.
Cechy: Sympatyczna, szalona, ma dużo kreatywnych pomysłów. Po jej wyglądzie można stwierdzić, że Ecliste jest nieśmiała i skryta, ale to nie jej cechy. Lubi żartować, palna energii. Odważna, przyjacielska, rzadko się obraża. Mimo to niezbyt wie, jak zachowywać przy ogierach. Jak już mówiła, nie wierzy w miłość...
Właściciel: 
  • ~Insane~

Od Lili CD. Tenshi

- Fajnie, że przyszedłeś- uśmiechnęłam się.
- Co robiłaś?
- Patrzyłam w słońce i niebo, i ptaki - powiedziałam ze spokojem.
W tej chwili zawiał wiatr, a moje skrzydła, grzywa i ogon zaczęły prawie, że latać.
Tenshi patrzył na mnie z dziwną miną.
- Co się stało? - zapytałam.
<Tenshi?>