- Hej!! - krzyknęłam do konia, który wystawał zza horyzontu.
- Cześć - odpowiedział.
Podeszłam bliżej. Od razu wpadł mi w oko. Wiedziałam, że jego mocą jest woda, ale wolałam się dopytać.
- Co robisz?
- No wiesz.. trenuję - uśmiechnął się.
- Twoją mocą jest woda? - zapytałam z pewnością.
- Tak... z pewnością twoją też.
- Zgadłeś.
- Skoro trenujesz... a ja właśnie zamierzałam to zrobić, to może.. poćwiczymy razem?
<James? To co? Potrenujemy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz